Hejka
Dziś dość nietypowo, bo o słodkościach mowa będzie. Jako, że mam teraz full wolnego czasu, a w lodówce zalegało ciasto francuskie postanowiłam coś z tego wykombinować. Na początek miały to być zwykłe rożki albo kopertki. Jednak w trakcie obierania jabłek postanowiłam, że zrobię szarlotkę. Nie wiedziałam czy mi się uda, ale nie zrażałam się. I tak oto powstała moja szarlotka po francusku. Smakowała wszystkim, a świadczy o tym fakt, że zrobiona w ciągu dnia, a wieczorem nie było nawet śladu.
Lubicie ciasto francuskie?
Eksperymentujecie w kuchni czy trzymacie się sztywnych przepisów?